Chodzi o karę za amerykańskie sankcje nałożone na te państwa, których brytyjski bank RBS radośnie nie przestrzegał. Wczoraj RBS uderzył się w pierś i przyznał: łamaliśmy umowy, zapłacimy.
Stronami, z którymi RBS zawarł ugodę, są Rezerwa Federalna (czyli bank centralny Stanów Zjednoczonych), ministerstwo skarbu USA i Departament Usług Finansowych stanu Nowy Jork. Poza Iranem, sprawa dotyczy sankcji wobec Sudanu, Birmy i Kuby.
W wydanym w środę oświadczeniu RBS zadeklarował, iż “przyznaje się do tych niedociągnięć i głęboko ubolewa” z ich powodu. Poinformował ponadto, że od roku 2010 przeznaczył 300 mln funtów na przedsięwzięcia, zapewniające ściślejsze przestrzeganie sankcji.
Służby dochodzeniowe ministerstwa sprawiedliwości USA i okręgowej prokuratury w Nowym Jorku umorzyły swe śledztwa i nie wystąpią z zarzutami.
Według ministerstwa skarbu w latach 2005-09 bank ten usuwał odniesienia do objętych sankcjami krajów ze swych sprawozdań płatniczych, udostępnianych amerykańskim władzom finansowym. RBS poinstruował swych pracowników, by w przekazach elektronicznych wpisywali nazwy irańskich instytucji finansowych zamiast ich kodów, co chroniło bankowy system transferów przed automatycznym uwzględnianiem odniesień do Iranu w dokumentach wysyłanych bankom clearingowym w USA.
W ostatnich latach kilka brytyjskich banków pozawierało ugody w toczących się przeciwko nim postępowaniach z tytułu kontynuowania transakcji finansowych z Iranem i ukrywania ich przed władzami USA. Jako pierwszy zrobił to w 2009 roku Lloyds TSB, płacąc grzywnę w wysokości 350 mln dolarów. Grzynę, która na tyle mocno zabolała bank, że niespełna miesiąc temu musiał się podzielić na dwa odrębne banki Lloyds i TSB.
The post LONDYN. RBS płacze i płaci appeared first on 3obieg.pl.