
Około tygodnia temu miałem ważną sprawę do załatwienia w Krakowie, więc z samego rana udałem się tam, mówiąc swojemu dziadziowi, że wychodzę, nie było mnie cały dzień, po powrocie mój dziadek był zdziwiony – dopiero wróciłeś? ja słyszałem że ktoś po mieszkaniu chodził jakieś 3 godziny temu, myślałem że to ty… Dziwne, nieprawdaż?
Zaraz po wypuszczeniu z “dołka”, na którym byłem 48h, pożyczyłem od rodziny telefon komórkowy, kupiłem starter PLAY, wszystko było super z połączeniami i działaniem telefonu do momentu telefonicznego kontaktu z mojej strony z Hanna Trochimiuk będącej również jako świadek przesłuchiwaną w tej samej sprawie, po kilku godzinach zaczął się wydłużony czas wykonywania połączenia (zero informacji o dzwonieniu przez średnio 15 sekund, po czym przekazywanie połączeń aktywne i dopiero sygnał telefonu – jakieś w sumie 25-30 sekund), a nawet dostałem wirusa na telefon – telefon się zawiesił po rozmowie z Hanną, wyłączył, zresetował, usunięte były wszystkie kontakty i połączenia, nie działała nawet funkcja sprawdzania wybranych i odebranych połączeń, dopiero podłączenie telefonu do PC, zmiana oprogramowania pomogła…
Czy jestem zastraszany? Tak! Teraz czuję się zastraszany przez ORGANY ŚCIGANIA! Nie jestem bezpieczny, a jeszcze jutro chcą abym zeznawał w ABW w Krakowie o godz. 12:00. Oczywiście kontakt z dziennikarzami był mi potrzebny właśnie w tym celu, poinformowania ich o tym fakcie, ponieważ zgodnie z informacją podaną na wezwaniu jestem świadkiem przestępstwa z art. 173 p 2 i 4 K.K., sygn z 2010 roku, idealnie pasuje pod katastrofę Tupolev-a z 10 kwietnia 2010 roku, pozostałe media również zapraszam o 11:00 (19 lipiec br) na Mogilskiej pod wejściem do KWP Kraków/ABW Kraków.
Oczywiście dla myślącego nic trudnego – kontakty odzyskałem z bilingu internetowego gdzie wcześniej się specjalnie dla takich sytuacji nie rejestrowałem.
Pozdrawiam Gorąco!