Przeciwników tej inwestycji bulwersuje między innymi fakt, że miasto, żeby podreperować budżet wyprzedaje cenne dzieła sztuki z miejscowego muzeum, a jednocześnie buduje obiekt, bez którego życie mogłoby się spokojnie toczyć. Sugerują oni jednocześnie, że zamiast topić pieniądze w bzdurnej inwestycji po to tylko, by lokalna drużyna hokeistów miała gdzie rozgrywać mecze, lepiej byłoby je przeznaczyć np. na dofinansowanie policji, gdyż przestępczość w Detroit rośnie w zastraszającym tempie.
Nasuwa się tu pewna refleksja… Ayn Rand napisała kiedyś w jednym z esejów o dwóch rodzajach pasożytów: pasożycie materialnym czyli inaczej – zwykłym i o pasożycie duchowym…………
Detroit, mimo bankructwa stawia nowy “pomnik”…