Gdyby państwowa biurokracja była w stanie rozwiązać wszelkie społeczne problemy, ludzie powinni być dziś wyjątkowo szczęśliwi i na nic się nie skarżyć. Skala ingerencji państwa w poszczególne sfery ludzkiego życia jest bowiem tak ogromna, że gdyby tylko te ingerencje miały przynosić pozytywne rezultaty, mielibyśmy chyba raj na ziemi. Tymczasem wszystko, czego państwo się dotknie, kuleje.
Mamy państwową służbę zdrowia, państwową edukację, państwowy system ubezpieczeń społecznych, państwową pomoc socjalną itp. Narzekaniom na te sfery życia nie ma końca.
Autonomia kontrolowana
Na rodzinę spojrzeć można jak na prywatną firmę. Prywatną, czyli niezależną od państwa, autonomiczną. Ta autonomia nie jest jednak stuprocentowa. Poprzez tworzenie systemów fiskalnych, nakładanie regulacji i różnych form kontroli autonomia tych instytucji względem państwa się kurczy. O tym, jak bardzo, decyduje skala fiskalizmu czy regulacji. Im wyższe podatki czy im więcej kontroli i biurokratycznego sterowania, tym niezależność od państwa mniejsza (….)