Takiego maila otrzymałem właśnie (11.59) od Pana Dariusza Szymanowskiego, Prezesa Fundacji Honor – Ojczyzna im. majora Władysława Raginisa. Zatem natychmiast powielam. Od siebie dodam tyle, że proszę się nie przejmować brakiem tzw. “oficjałek”. Jedziemy na Strękową Górę z potrzeby serca i w poczuciu konieczności zademonstrowania uczuć patriotycznych. Nie są nam potrzebne zaproszenia wójtów czy ministrów. Pamiętajcie też, że nie dekretowane spotkania przy własnych kanapkach i własnej kawie z termosu należą do najwspanialszych na świecie! Będziemy na Górze – bo chcemy tam być!