Wiceminister zdrowia, Sławomir Neumann, niedawno stwierdził, że minister Rostowski, nie zgadza się z wysokością dotacji budżetowej na finansowanie świadczeń udzielonych osobom, które nie posiadają samodzielnego ubezpieczenia w NFZ, czyli dzieciom. Chodzi o obcięcie kwoty 63,3 mln zł.
Neumann twierdzi także, że kwota 63,3 mln może jeszcze wzrosnąć, a tym samym o dotacjach budżetowych na leczenie będą mogli zapomnieć także dorośli, np. walczący z rakiem.
Myślenie resortu finansów jest bardziej perspektywiczne niż resortu zdrowia którego szefa nazywa się godnie : strażnikiem chorób polskich. Leczenie chorych dzieci to więcej chorych dorosłych i ciągle rosnące koszty .Chorzy dorośli płodzą chore dzieci, więc pomysł przerwania tego błędnego koła już na samym początku , może nie genialny, ale zasługuje na nagrodę. Można twórców pomysłu ograniczenia wydatków :na opiekunów osób niepełnosprawnych, wypłaty zasiłków i dodatków dla chorych, niepełnosprawnych, rodzin, na dzieci itd , nagrodzić z “wygospodarowanych” środków.
Co mają do tego bociany ? Te szlachetne ptaki polubiły nasz kraj . Podobno aż 20 % populacji bociana białego posiada polskie obywatelstwo . Od niepamiętnych czasów odlatywały i przylatywały , budowały sobie gniazda , nie klekotały o żadne finansowe wsparcie.
Okazuje się że w nowoczesnej Europie wszystko , jak w komunizmie, musi być zdalnie sterowane, nawet bociany muszą żyć wdług dyrektyw z Brukseli. I o dziwo są na to pieniądze.
Żywkowo często nazywane jest Stolicą Bocianów. Do tej składającej się z dziewięciu gospodarstw i zamieszkanej przez 25 osób wsi co roku przylatuje około 100 bocianów. Odlatuje z niej około 200.
We wsi na drzewach, dachach i słupach znajduje się ponad 50 gniazd i platform pod gniazda. Co roku zajętych jest od 35 do 40 z nich, w rekordowych latach zajęte są wszystkie gniazda. Życie bocianów można podglądać z wieży widokowej w gospodarstwie należącym do Polskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków. Wytyczono też ścieżkę edukacyjną pomiędzy Żywkowem a Toprzynami , gdzie można obserwować bociany. PTOP zakupiło 75 hektarowe gospodarstwo.
W Żywkowie realizowano trzyletni program ochrony bocianów dofinansowywany przez Unię. Kosztował on około 1,5 miliona euro . Można obliczyć ile kosztowało to na jednego bociana.
“Żywkowo’s three-year stork protection programme, which was cofunded by the European Union and ends this year, cost around €1.5 million “- http://www.themalaymailonline.com/features/article/in-poland-a-stork-is-a-mans-best-friend.
Współfinansowany oznacza że idą na to także krajowe pieniądze. Program kończy się w tym roku. Należy mieć nadzieję , że bociany nie zostaną porzucone tak jak chore dzieci . Przecież bez kontynuacji były by to wyrzucone w błoto pieniądze. A przecież mamy kryzys i Polska jest zadłużona na pokolenia.
Nie mam nic przeciwko bocianom, które można obserwować w całej Polsce mimo że się ich gdzie indziej nie finansuje i one doskonale, wszędzie indziej, dają sobie radę.
Zastanawiam się tylko czy można obciąć choć złotówkę z wydatków na chore polskie dzieci, gdy są tak duże pieniądze dostępne dla bocianów? Czy ktokolwiek będzie miał czelność zablokować ponad 63 mln zł na leczenie najmłodszych pacjentów?
Image may be NSFW.
Clik here to view.
The post Nie ma pieniędzy na leczenie dzieci, są na bociany appeared first on 3obieg.pl.